Od wielu lat Sarmaci opiekują się środowiskiem 3. Batalionu Pancernego AK „Golski”, pielęgnują jego tradycje oraz uczestniczą w wydarzeniach związanych z jego historią. W maju 2015 r. żołnierze Batalionu przekazali Korporacji tradycje wojskowe oraz sztandar swojego oddziału, w związku z czym Korporacja Akademicka Sarmatia stała się jedynym stowarzyszeniem akademickim w Polsce posiadającym tradycje wojskowe.
POWSTANIE ODDZIAŁU
Powstanie oddziału datuje się na przełom lat 1939/1940. Jego pierwszą kadrę stanowili oficerowie, podoficerowie i żołnierze rezerwy przedwojennego 3. Batalionu Pancernego stacjonującego w Warszawie. W największym stopniu do powstania i organizacji oddziału przyczynili się kpt. Stanisław Łętowski ps. „Mechanik” oraz kpt. Stefan Golędzinowski ps. „Golski”, filister Korporacji Akademickiej Lechicja, który był faktycznym dowódcą Batalionu w czasie Powstania Warszawskiego.
Podstawę pracy Batalionu stanowiła organizacja oddziałów liniowych przyszłej broni pancernej. W związku z tym na szeroką skalę szkolono w nim mechaników, kierowców, gromadzono i magazynowano broń oraz sprzęt bojowy. W skład Batalionu wchodziło 15 plutonów, które w razie wybuchu powstania miały opanować rejon Politechniki Warszawskiej i Kolonii Staszica – teren pomiędzy ulicami: Marszałkowską, placem Zbawiciela, Mokotowską, Polną, Suchą, Wawelską, Raszyńską, Koszykową i Wilczą. Punktami strategicznymi w ewentualnej walce były: Ministerstwo Komunikacji przy ul. Chałubińskiego, budynki Politechniki, szpitale przy ul. Śniadeckich i 6 Sierpnia oraz gmach Województwa przy ul. Suchej.
SZLAK BOJOWY
Na godzinę 17:00 dnia 1 sierpnia zmobilizowano ok. 85% żołnierzy Batalionu. Uzbrojenia starczyło zaledwie dla trzeciej części stanu osobowego. Dla przykładu 1. Kompania czołgów w składzie 47 żołnierzy dysponowała 1 pistoletem maszynowym, 5 pistoletami, 20 granatami i butelkami zapalającymi. Mimo braków w zaopatrzeniu w pierwszym uderzeniu udało się zrealizować postawione przed oddziałem zadania. Opanowano wówczas ulicę: Mokotowską – od placu Zbawiciela, Polną, Emilii Plater, Lwowską, Śniadeckich i Noakowskiego oraz budynki Politechniki. Zdobyty teren umocniono barykadami zbudowanymi w nocy z 1 na 2 sierpnia. Nie udało się jednak zdobyć głównych celów założonych na pierwszy dzień ataku: szpitala im. J. Piłsudskiego przy ul. 6 Sierpnia, Ministerstwa Komunikacji oraz Kolonii Staszica, gdzie zebrane, tylko w części uzbrojone kompanie 3. i 5. znalazły się w krytycznej sytuacji. W następnych dniach żołnierze tych oddziałów zdołali przedrzeć się przez Pole Mokotowskie na ul. Noakowskiego.
Od 2 sierpnia Niemcy przypuścili zmasowany atak od strony Pola Mokotowskiego skoncentrowany
na barykady ustawione na ulicach: Polnej, 6 Sierpnia, Śniadeckich, Lwowskiej oraz na teren Politechniki. Na szczęście bez powodzenia. Kolejne niemieckie ataki przeprowadzone 5, 6, 13 i 14 sierpnia rozbiły się o budynki Politechniki, jednak już 15 sierpnia wrogowi udało się wedrzeć pomiędzy stanowiska Powstańców. Z Pola Mokotowskiego atakowały 4 czołgi, za którymi postępowała nieprzyjacielska piechota. Dzięki przeciwnatarciu załogi udało się odrzucić nieprzyjaciela. 17 sierpnia odparto dwa ataki piechoty niemieckiej wspartej czołgami, nacierającej od Pola Mokotowskiego na ul. Polną i barykady u zbiegu ul. 6 Sierpnia, Śniadeckich i Lwowskiej. Wobec rosnącego nacisku Niemców na skrzydła odcinka, którego środek – zabudowania Politechniki – wrzynał się w ugrupowania niemieckie, ppłk. „Topór” wzmocnił załogę Politechniki i wyznaczył na jej dowódcę oficera ze swego sztabu, mjr. Kazimierza Falewicza ps. „Antoni”. Nad ranem 19 sierpnia wróg przypuścił gwałtowny atak. Pod osłoną czołgów z Pola Mokotowskiego i Alei Niepodległości oraz nawały artyleryjskiej od strony Fortu Mokotowskiego ruszyło kolejne natarcie piechoty. Doszło do walk wręcz. Niemcy wtargnęli do budynków Mechaniki, Elektrotechniki, Fizyki i Nowej Kreślarni. Przeciwnatarcie Powstańców na gmach Fizyki było skuteczne, załamało się natomiast w silnym ogniu przeciwnika uderzenie odwodów na Kreślarnię. O godz. 14:00 odparto drugie natarcie na Gmach Główny i gmach Starej Chemii – szturmująca piechota niemiecka poniosła tu duże starty. Niemcy użyli dwóch „Goliatów„, których eksplozje spowodowały groźny pożar Gmachu Głównego, niemożliwy do ugaszenia wobec silnego ostrzału. Około godz. 19:00 mjr „Antoni” zarządził ewakuację oddziałów. Politechnika padła… Konieczność wycofania się z Politechniki nie osłabiła zapału bojowego żołnierzy i już 22 sierpnia oddział bojowy Batalionu wziął udział w udanym ataku na stację telefonów przy ul. Piusa XI – tzw. Małej Pasty. Żołnierze skutecznie odpierali kolejne ataki przypuszczane przez Niemców, które z początkiem września coraz częściej koncentrowały się na Placu Zbawiciela, który broniony był przez kompanię dowodzoną przez por. Zdzisława Zakrzewskiego ps. „Zieliński”. 15 września został zniszczony budynek Architektury, gdzie mieściło się dowództwo Batalionu. Zniszczeniu uległ również szpital przy ul. Śniadeckich 14, w którym przebywali ranni żołnierze oddziału. Sztab „Golskiego” przeniósł się na ul. Noakowskiego 10. W zniszczonym gmachu Architektury pozostało jedynie kwatermistrzostwo oddziału oraz skonstruowany przez powstańców młyn do mielenia owsa, przenoszonego z browaru Haberbuscha na ul. Krochmalnej. O skuteczność dowodzenia i harcie ducha żołnierzy Batalionu niech świadczy fakt, że utrzymali bronione pozycje do kapitulacji Powstania. 5 października
3. Batalion Pancerny AK „Golski”, jako 1. Batalion 72. Pułku Piechoty AK wymaszerował do niewoli przez barykadę na ul. Śniadeckich. Razem z żołnierzami wyszła część oficerów Komendy Głównej AK m.in. gen Tadeusz Komorowski ps. „Bór” i jego przyszły adiutant, Sarmata, kpt. Stanisław Jankowski ps. „Agaton”.