Wraz z wybuchem I wojny światowej działalność Korporacji w Petersburgu zaczęła napotykać istotne przeszkody ze względu na zamęt wojenny. Kiedy okazało się, że wojna nie skończy się zbyt szybko, petersburscy Sarmaci zaczęli zjeżdżać w swoje rodzinne strony. Myśl o wznowieniu działalności Korporacji na gruncie polskim rzucili wówczas Edmund Janowski i Bolesław Zembrzuski. Sprawę przesądziło wydanie zgody przez niemieckie władze okupacyjne na otwarcie Politechniki w Warszawie z polskim językiem wykładowym. Już dzień po otwarciu Politechniki, 16 listopada, Sarmaci złożyli na ręce Jego Magnificencji prof. Straszewicza statut Korporacji Akademickiej Sarmatia. Niemieckie władze okupacyjne odnosiły się zdecydowanie nieprzychylnie do legalizacji Stowarzyszenia i projekt statutu odrzucały aż sześciokrotnie. Ostatecznie po narzucenie szeregu warunków utrudniających działalność Korporacji takich jak: zakaz posiadania własnego lokalu, zakaz działalności międzyuczelnianej i zakaz istnienia Tajemnicy Koła obowiązującej pełnoprawnych członków Korporacji, statut został zatwierdzony. Ostatecznie miał on jedynie charakter zewnętrznego glejtu, wewnątrz Stowarzyszenie kierowało się statutem według pierwotnego projektu. Tym samym Sarmatia staje się pierwszą Polską Korporacją Akademicką funkcjonującą na terenie historycznej Polski.

 Ze względu na dynamikę sytuacji wojennej łagodniały restrykcje, którymi Niemcy krępowali Politechnikę. I tak w 1916 r., za sprawą ówczesnego kuratora Politechniki – hr. Bohdana Hutten-Czapskiego Sarmatia uzyskuje lokal na kwaterę przy ul. Bagatela 12. W tym okresie stopniowo swoją działalność do Warszawy przenosi ryskie Arkonia i Welecja. Ponieważ Sarmatia była pierwszą korporacją funkcjonującą na terenie kraju i mogła być dezawuowana przez nietrafne porównanie z niemieckimi Burszenszaftami, zdecydowane się zmienić jaskrawe, petersburskie barwy Korporacji. Wówczas zdecydowano, że Stowarzyszenie będzie występowało pod barwami: brązową, srebrną i seledynową, które symbolizują kolejno: stałość, honor oraz przyjaźń. Przyjęto jednak zasadę, że filistrzy petersburscy nadal używali barw przedwojennej Sarmatii i nosili dekle amarantowe. Na ich pamiątkę taki sam dekiel nosi od tego czasu Olderman Korporacji. Powstały wówczas słowa hymnu Sarmatii oraz przyjęto nowe zawołanie, którym od tego czasu kieruje się korporacja: Honor i dobro Narodu i Państwa najwyższym prawem każdego Obywatela. Gospodarzami w Polsce – Polacy.

Kwatera przy ulicy Bagatela była czynna do listopada 1919 r., kiedy zapadła uchwała Koła Korporacji nakładająca na jej członków obowiązek ochotniczego wstąpienia do wojska, walczącego
 o utrzymanie zagrożonej niepodległości. Obowiązek ten wypełniło ofiarnie 40. Sarmatów, a dwóch z nich: Bronisław Gąsiorowski i Tadeusz Kuczyński oddało życie w walce z bolszewickim najeźdźcą. Normalna działalność Korporacji mogła być wznowiona dopiero pod koniec 1920 roku. Przez całe dwudziestolecie międzywojenne Sarmatia należała do najbardziej aktywnych i najszybciej rozwijających się polskich korporacji akademickich. Już w 1919 roku będąc jeszcze kandytatem, Walery Starczewski rzucił pomysł utworzenia Związku Polskich Korporacji Akademickich, wobec czego zostało mu zlecone zadanie opracowania projektu statutu nowej, międzykorporacyjnej organizacji. Współpracując z Arkonią i Welecją, Prezydium Sarmatii w 1921 roku wezwało sześć istniejących wówczas korporacji do odbycia I Zjazdu Polskich Korporacji Akademickich. Zjazd założycielski odbył się w Warszawie w dniach 6-8 kwietnia 1921 r. i obradował pod przewodnictwem Sarmaty – Henryka Pankiewicza, który został wówczas Prezesem Związku. Związek rozwijał się bardzo szybko, świadczy o tym fakt, że na II Zjeździe w dniu 4 maja 1922 r. w Poznaniu, było reprezentowanych już 25 polskich korporacji. Pierwszy zgrzyt w machinie szybko rozwijającego się polskiego ruchu korporacyjnego nastąpił w maju 1926 r. Atmosfera polityczna w kraju rosła z każdym dniem, z jednej strony stronnictwo narodowo-demokratyczne, z którym sympatyzowali w większości członkowie polskich korporacji, antagonizował się z obozem Marszałka Józefa Piłsudskiego, z drugiej zaś społeczeństwo polskie obawiało się próby przewrotu komunistycznego, który zapowiadał się 1 maja 1926 roku. W związku z tym Koła korporacji warszawskich podjęły decyzję o skoszarowaniu swoich członków na kwaterach, aby w razie potrzeby mogli jeszcze raz szybko stanąć pod bronią na wezwanie zagrożonej Ojczyzny. 12 maja wojska Marszałka ruszyły na Warszawę. Większość korporacji polskich, mimo swojej otwartej apolityczności, zdecydowało się bronić legalnego rządu i konstytucji marcowej, czego efektem było zgłoszeniu się około 150 korporantów warszawskich do walki po stronie rządu Rzeczypospolitej. Wówczas w obronie praworządności życie oddał kolejny Sarmata – Andrzej Gliński. Na pamiątkę tych tragicznych dni bratobójczej walki w lokalu Korporacji od tego czasu widzi portret naszego poległego kolegi. Mimo szoku wywołanego zamachem majowym lata do 1933 r. były najaktywniejszym okresem działalności Sarmatii i Sarmatów. Oprócz Henryka Pankiewicza prezesami ZPK!A zostali Jerzy Czerwiński (dwukrotnie) oraz Leonard Rudowski. W każdym Prezydium Związku reprezentowana była Sarmatia, a w 1930 r. czterech jej członków zostało kawalerami Dyplomu Zasługi i Złotej Odznaki ZPK!A, a mianowicie: Andrzej Gliński (pośmiertnie), Bolesław Zembrzuski, Jerzy Czerwiński i Henryk Pankiewicz. Ponadto za pośrednictwem Sarmatii kandydowały do Związku następujące korporacje warszawskie: Aquilonia, Coronia, Filomatia, Ostoja i Vigintia. Oprócz działalności na polu korporacyjnym Sarmaci brali czynny udział w pracach różnych organizacji studenckich, takich jak: Bratnie Pomoce, koła naukowe, koła prowincjonalne, Macierz Szkolna, Akcja Katolicka, kluby sportowe. Wzmożeniu pracy wewnętrznej sprzyjał fakt uzyskania w 1930 r. własnego obszernego lokalu w domu spółdzielczym przy ul. Czerniakowskiej 204 m. 21, w którym regularnie odbywały się cotygodniowe kwatery oraz zebrania Koła, coetusów i bardzo czynnego Związku Filistrów. Wśród kandydatów dominowali wówczas absolwenci gimnazjum im. Stefana Batorego w Warszawie.


O dołączeniu do Korporacji obok szkolnych przyjaźni decydowały powiązania rodzinne i sąsiedzkie. O doborze członków Sarmatii zdecydowali w dużej mierze filistrzy petersburscy, którzy wnieśli do niej swe koneksje rodzinne, stąd w kolejnych rocznikach sarmackich bardzo dużo było młodzieży z kresów. Do tej grupy należeli między innymi: Bułhak, Jaxa – Bykowski, Czyżewicz, Doria-Dernałowicz, Drozdowicz, Dubowski, Jacuński, Kotarscy, Krotkiewscy, Kuczyńscy, Łada-Łobarzewski, Łukasiewicz, Mieszkis, Mitraszewski, Jodko-Narkiewicz, Koziełł-Poklewski, Rekosz, Smorczewski, Starczewski, Szczuka, Zawisza, Wilkoszewski i wielu innych. Nawet tak nieliczna grupa, jak Kurlandczycy, stale wprowadzała do Sarmatii swoich krewnych  i powinowatych, jak Ernest Helmersen w latach dwudziestych oraz Aleksander Neuhoff von der Ley na początku i Henryk Rehbinder w końcu lat trzydziestych.

Korporacja krzepła z każdym rokiem, a więzy braterskie i rodzinne między Sarmatami zacieśniały się. Liczne były małżeństwa między członkami Stowarzyszenia a siostrami i córkami przyjaciół korporacyjnych. Okazją do poznawania się były doroczne bale Sarmatii oraz uroczystości świąteczne i towarzyskie. Sarmatia jako „stara” korporacja, która powstała jeszcze przed wybuchem  I wojny światowej miała liczny i silny filisteriat liczący przeszło 200 absolwentów. W roku akademickim 1938/1939 czynna korporacja liczyła 25 barwiarzy i 12 kandydatów. Presesem był wówczas Sławomir Dziewanowski, Viceprezesem Jan Oczechowski zaś Oldermanem Jerzy Mieczyński. Wszyscy polegli w Powstaniu Warszawskim. Zaraz na początku okupacji dom przy ul. Czerniakowskiej 204, w którym mieściła się własnościowa kwatera, został włączony do dzielnicy niemieckiej, lokatorzy wysiedleni, a potem, jeszcze przed wybuchem powstania, wysadzony w powietrze a wraz z nim całe archiwum Stowarzyszenia. Wraz z wybuchem wojny wszyscy członkowie Korporacji zostali przeniesieni w stan filisterski i zobowiązani do wzięcia czynnego udziału w obronie Kraju.